Autor |
Wiadomość |
soofcia |
Wysłany: Sob 18:55, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
Nie oko, tylko to, co w oku
A dzisiaj mieliśmy RDW I na spotkaniu, w trakcie omawiania przypowieści o synu marnotrawnym Łukasz (pozdrawiam) wyjeżdża z tekstem, że "przecież trudniej jest być dobrym, niż złym" Powiem wam... coś w tym jest |
|
|
Saneczek młodszy |
Wysłany: Sob 16:32, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
wez wypluj oko:P |
|
|
soofcia |
Wysłany: Nie 23:01, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Idę sobie raz z Agą (pozdrowienia dla niej) Starym Miastem. Nagle Aga zaczyna intensywnie poszukiwać czegoś w oczodole i stwierdza: "stój, coś mi do oka wpadło!". Ja idąc dalej przed siebie ze spokojem odpowoiadam: "to weź wypluj".
|
|
|
gumis115 |
Wysłany: Wto 21:31, 04 Wrz 2007 Temat postu: |
|
wracam sobie busem z chochołowskiej z Grzeskiem taki całkowicie przemoknięty i mówie
- no to chyba do Krakowa już wyschnę
na co Grzesiek
- no chyba skiśniesz
|
|
|
sudi |
Wysłany: Pon 15:32, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
nie wiem, gdzie moglabym to umiescic a ze pasuje do opisanej przeze mnie sytuacji, to wciskam tego linka tu. Tak nawiasem mowiac, ja tak nie jezdze i nie jezdzilam nawet na kursie!!!!!
Milego ogladania
http://www.chilloutzone.de/files/07070403.html
ps. Kto by jej uwierzyl, ze ona naprawde jest madrzejsza na codzien... |
|
|
sudi |
Wysłany: Pon 15:03, 20 Sie 2007 Temat postu: |
|
wracalam w ta niedziele z wesela moich znajomych (godz. 3.30). Robilam za kierowce. W dodatku jechalam samochodem, ktory moj tata nie tak dawno temu kupil i tak sie zlozylo, ze to byl dopiero moj 3 raz za kolkiem...Srodek nocy, maksymalne odludzie, nic na drodze nie widac, wiec wlaczylam dlugie swiatla. Ale przy okazji wlaczylam kierunkowskaz w lewo...pozniej w prawo...pozniej wylaczylam dlugie...pozniej seria sie powtorzyla...az wreszcie nadjechal samochod z na przeciwka i wypadalo dlugie swiatla wylaczyc...prawie to zrobilam...Uzadzialam mu taka dyskoteke, ze moj kolega, ktorego odwozilam powiedzial, ze tamten kierowca pomyslal, ze ostrzegam go przed policja. Po chwili zmienil zdanie mowic:"Teraz to juz chyba FBI..." |
|
|
Saneczek młodszy |
Wysłany: Czw 17:06, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
kiedys mielismy na obiad barszcz biały i moja siostrzyczka 6-letnia pyta z czego ta zupa jest zrobiona mama odpowiada jej ze z serwatki a ona zle uslyszawszy mowi :"jak to z serwetki ??to ty tam chusteczke wrzuciłaś??";P |
|
|
Rudolfik:) |
Wysłany: Czw 12:44, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kiedyś Sara (moja 3letnia siostrzenica) podeszła do mojej siostry (która jest w ciąży) i mówi:
-Mamusiu, mówiłaś że masz w brzuszku takiego malutkiego dzidziusia... Masz go jeszcze? |
|
|
haber1990 |
Wysłany: Czw 10:37, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
Piszcie coś... :-l |
|
|
haber1990 |
Wysłany: Wto 10:01, 07 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kasia się śmiała (pewnie dlatego, że Ania kontemplowała nad kartami ---> patrz: uczyła się grać w remika). Ja z Kasią siedziałyśmy na przeciwko siebie, bokiem do tarasu, a Ania przodem. Na tarasie siedział mój pies (owczarek niemiecki --->Tina). Śmiejemy się z zabójczego tempa Ani, a tu Anka do mnie: "Patrz, jaka głupia, muchę zjadła". Popatrzyłam na Kaśkę i kopara w dół, Kasia zgłupiała i prawie słychać jej pytanie na głos: "Ja zjadłam muchę?" [A to tylko mój pies jest owadożerny ;p]
Z odjazdem Kaśki też było śmiesznie
Idziemy na przystanek, zostały nam dwie minuty, jesteśmy prawie na miejscu, a tu głos Kaśki: Z którego przystanka mam jechać?
Ja: Z tego gdzie na ciebie czekałam, bo ty w końcu wysiadłaś gdzie indziej.
K: To znaczy gdzie? Bo nie pamiętam.
Ja: No tutaj. Za zakrętem. Musisz jechać w przeciwną stronę niż przyjechałaś.
K: To też wiem, ale w którą stronę jechałam?
Ja: Nie pamiętasz?
(Stajemy przed autobusem)
K: To ten? Ale na pewno w tę stronę?
(5 s mojego zastanowienia i pada odpowiedź)
Ja: Tak.
(autobus rusza)
Wychodzi "starszy dziadek" zgięty w pół, o lasce i macha, macha, macha... autobus się zatrzymał, a Kaśka leci z gitarą na łeb na szyję. Ludzie patrzą jak na wariatkę, a ta uchachana, że się jej udało
Jeśli coś przekręciłam to sorry
Możliwe, że was to nie rozśmieszy, bo to trzeba zobaczyć :-p |
|
|
haber1990 |
Wysłany: Wto 9:50, 07 Sie 2007 Temat postu: Śmieszne sytuacje, powiedzonka itd. z poza Frycowej! |
|
Oczywiście temat mi się całkiem nie zmieścił. Miało być: śmieszne sytuacje, powiedzonka itd. dotyczące nas, z poza Frycowej! Ale tak też może być. Napisałam chyba w "oni powiedzieli..." tekst nie z rekolekcji na co otrzymałam odpowiedź, żebym napisała nowy temat. Posłuchałam ;p Zaraz umieszczę tekst o musze z wczoraj (i nie wiem czy kogoś rozśmieszy, ale mnie, Kasię i Anię rozwalił [ale wszystko rozwala jak się ma głupawkę xD]) |
|
|